wtorek, 8 grudnia 2020

Vicktoria O'Quinn


 Dane | Vicktoria O'Quinn

Pseudonim | Przedstawia się Quinn i tak też większość do niej mówi, dla przyjaciół Toya. Oprócz tego nazywana jest Vic, Vicky, Tori czy Wdowa (głównie w szkole)
Płeć i orientacja | Nigdy nie przykładała dużej wagi do swojej czy czyjeś płci, wręcz nie lubi tego stereotypowego pojęcia, co można robić, a czego nie. Sama również nie ma problemu w mówieniu o sobie w męskiej, nieosobowej lub trzecioosobowej formie, jest jednak kobietą. Jeżeli chodzi o jej preferencje, to jest aseksualna, co do romantyczności się nie wypowiada, bo i to ją niezbyt obchodzi - jeżeli będzie czegoś chciała, to zrobi jakiś krok w tę stronę. Trzeba mieć jednak w pamięci to, że patrzy na innych pod względem innym niż sam wygląd.
Wiek | 27 lat
Praca | Dzięki małym znajomością dostała się do prywatnej szkoły jako pielęgniarka. Poza tym działa na rzecz rodziny, przez którą jest wręcz zmuszana do dziwnej i niebezpiecznej pracy.
Klub motocyklowy i funkcja | Postronna, niegdyś należała do Blackwood Beast.
Osobowość | Co by tu powiedzieć o tej jakże skrytej i tajemniczej osobie o pięknym imieniu Victoria? Z samego początku można podkreślić jej wręcz zabójczą osobowość, co nieraz trzeba brać dosłownie, ponieważ Vic jest nierzadko zdolna do zrobienia czegoś naprawdę głupiego, niebezpiecznego i grożącego utratą zdrowia lub życia, a to wszystko w ramach tak zwanej zabawy czy umilenia sobie czasu, tak smutnego i szarego, codziennego życia. W skrócie można nazwać ją kimś w rodzaju psychopaty lub innego człowieka z zaburzeniem osobowości, reakcji i świadomości, ale ile w tym prawdy? Sama Victoria nie chce się tego dowiadywać, bo podświadomie boi się, że skończy jak jej matka – samotna i bojąca się wszystkiego. Nie mówię jednak, że nie robiła w tym kierunku badań, bo robiła, a po werdykcie chciała sobie to wybić z głowy. Na próżno. Nie chce jednak o tym mówić przy kimkolwiek, dlatego stara się ukryć swoje odchyły, ale czasem nie daje rady, szczególnie kiedy targają nią jakieś silne emocje. Staje się wtedy nawet bardzo niebezpieczna, a ukrywanie tego wcale a wcale jej nie pomaga, lecz tak jak było wspomniane powyżej – boi się tego, boi się niekiedy samej siebie.
Odskakując trochę od tej „mrocznej" strony kobiety, pomówmy już o tych cechach, które można spotkać na co dzień wśród nas. Jednymi z takich jest jej wredna, oziębła a niekiedy i czasem nieczuła osobowość. Niektórzy zapewne powiedzieliby, że jest to ta przysłowiowa maska, która ukrywa jej najskrytsze i najcięższe momenty, ale nie jest to prawdą, przynajmniej nie do końca. Jej zachowanie objawia się bowiem tylko i wyłącznie przy najbliższych, ponieważ jak to sama tłumaczy, nie chce ich później jeszcze bardziej skrzywdzić, w ten fizyczny sposób, dlatego robi to słownie, skutecznie odpychając od siebie tych pospolitych kandydatów na przyjaciół. Co innego ma się, jeżeli chodzi o pracę w szkole, z uczniami czy nauczycielami, a nawet z ludźmi w sklepie, na ulicy bowiem dla nich jest zupełnie inna, miła czym tak często zaskakuje najbliższych. Potrafi kłamać i rozgrywać wszystko tak, aby wszystko wychodziło jej na rękę na ten temat, szczególnie jeżeli widzi w czymś lub kimś jakieś wartości, które mogą jej pomóc. Dodatkowo z tych „gorszych” cech warto wymienić jej szybką irytację, która niekiedy może prowadzić do agresji. Na szczęście rzadko kiedy używa siły na innych, ponieważ całą złość przelewa np. w uderzoną ścianę czy stłuczony wazon. Nie ma tak jednak zawsze – agresja budzi się w niej tylko w wyjątkowych sytuacjach, którymi niekoniecznie muszą być te zagrażające jej życiu. Kolejnymi złymi cechami są delikatna lekkomyślność w życiu codziennym, szczególnie jeżeli chodzi o zrobienie czegoś ot tak, bo ma taki kaprys oraz brutalność, która objawia się kiedy ktoś skrzywdzi, a przynajmniej próbował, jej najbliższych. Nie boi się wtedy niczego, a jej świadomość jest przyćmiona, wręcz nie można jej z tego stanu obudzić.
Z tych weselszych, a przynajmniej pozytywniejszych cech charakteru można wymienić coś takiego jak ogromna opiekuńczość, szczególnie jeżeli chodzi o bliskie osoby. Całkiem dziwne, co nie? W końcu odpycha od siebie wszystkich, robi wszystko, by ją znienawidzili, wręcz życzyli jej śmierci, a jednak potrafi o takich zadbać i uchronić przed każdym złem nawet za cenę swojego własnego szczęścia czy nawet życia. Sama tego do końca nie rozumie, ale niezbyt jej to przeszkadza – lubi pomagać innym i cieszy ją to, jeżeli jej się udaje. Poza tym dla swoich przyjaciół ukazuje również dobroć pochodzącą z jej zlodowaciałego, kamiennego serca, objawiającą się czułością i zmartwieniem. Właśnie to było jednym z powodów odejścia z gangu, co niezbyt ją smuci, wręcz trochę i cieszy, ponieważ w Blackwood Beast nie czuła się zbyt dobrze. Również co może zadziwić osoby, które ją poznają, wręcz, kiedy są już na pewnym etapie znajomości, to jej wielkoduszność i poświęcenie dla innych. Pomijając już jednak to, jak bardzo jest ofiarą przez wszystkich, a właściwie przez samą siebie, ponieważ robi wszystko pod wszystkich, jest również lojalna, szczera i tolerancyjna. Lojalność u niej objawia się tym, że nigdy nie zostawi swojego na polu walki, albo przynajmniej w ciemnej uliczce gdzieś we Fresno. Szczerość, jak i prostolinijność również odziedziczyła po ojcu, jednakże to chyba jedyne za co mu dziękuje. Często jest wyszczekana i odzywa się, kiedy nie powinna, skazując siebie na jeszcze większe problemy, ale również dzięki temu jest w stanie załatwić wiele spraw. Co więcej, jak to jest ze szczerością, mówi prawdę, nawet jeżeli jest ona w cholerę bolesną. Nie ma jednak nic do kłamców, ponieważ ona sama kłamie, jak tego sytuacja wymaga. O tolerancji sądzę, że nie trzeba wspominać tym bardziej, kiedy ona sama jest częścią tych, którzy chcą być tolerowani. Quinn patrzy na każdego poprzez jego charakter i zachowanie, a nie wygląd i preferencje dlatego, o ile się nie boisz, to znajdziesz przy niej wygodne, pełne ciepła, miejsce z szerokim wachlarzem wydarzeń. Tak, kłopoty często się jej uczepiają, przez co niekiedy nie może złapać tchu. Jeżeli jednak chodzi o jej pracę jako pielęgniarka, to jest bardzo rozsądna i profesjonalna. Nie wchodzi w głębsze relacje z uczniami czy nawet innymi nauczycielami - wyjątek to Pan Hutchins - ponieważ nie widzi w tym sensu, a jeżeli już do czegoś takiego dojdzie, stara się to szybko urwać. Właśnie przez to nazywają ją Wdową. Można również powiedzieć o niej, że jest bardzo dobrym, wręcz wyśmienitym słuchaczem i obserwatorem. Stara się zapamiętać wszystkie ruchy mimiczne drugiej osoby, jej słowa a właściwie przerywniki w wypowiedzi, czy też jej ogólne zachowanie i postawa. Od dziecka lubi gromadzić informacje o innych więc nie zdziw się, jeżeli po kilku latach niewidzenia się ona wspomni o czymś, co powiedziałeś x czasu temu, co było zupełnie niepotrzebne jak np. to, że przez kota szklanka z zieloną herbatą rozbiła się o podłogę. Niekoniecznie to jednak świadczy o jej niezwykłej pamięci - ma ją okropną, jednakże rejestruje wszystko, co według niej ciekawe i użyteczne.
Aparycja | Mimo bycia tak zwaną, płcią piękną, Tori mało co dba o swój wygląd. Rzadko kiedy bierze się za upiększanie się, bo po prostu tego nie czuje i nie lubi. Dlatego też nie nosi makijażu, może jednak zezwolić na zrobienie go sobie, jeżeli ktoś z jej bliskich ludzi chce na niej podszlifować swoje umiejętności. Wróćmy jednak do jej wyglądu i nie omawiajmy już tego, czego nie lubi robić ze sobą. Otóż odziedziczyła po swoim ojcu wysoki wzrost, tak samo, jak dwójka jej rodzeństwa, od których jest i tak mniejsza. Mierzy bowiem 176 cm, mając przy tym szczupłe, długie nogi. Niestety, ale dziewczyna lubi dość niechlujne pozycje jak garbienie się, przez co wydaje się nieco mniejsza i starsza, dodatkowo lubi siedzieć "po męsku", w rozkroku. Oprócz długich nóg ma również długie ręce, w szczególności palce u dłoni, gdyż najdłuższy ma około 10 centymetrów. Szczupły z niej człek, ale wcale nie oznacza to braku sił, ponieważ regularnie biega i średnio co trzy-cztery dni odwiedza pobliską siłownię. Dzięki tak regularnej aktywności fizycznej można śmiało powiedzieć, że ma dobrze wyrzeźbione mięśnie.
Zacznijmy od najwyższych partii ciała, czyli głowy. Dziewczyna posiada dobrze zarysowaną, linię szczęki, mając przy tym bardziej owalny kształt całości. Znaczną część czaszki zakrywają czarne włosy sięgające jej ledwie do wysokości ramion. Cechują się tym, że bardzo często są krzywo podcięte, a to przez to, że kiedy jej coś nie pasuje z nimi, bierze nożyczki i sama się podcina. Nigdy ich też nie farbowała, chociaż pamięta czasy, gdzie to było jej marzeniem. Oczy są w kształcie wąskiego migdału wymieszanego z tym typowo azjatyckim wyglądem ze względu na posiadane geny. Ich kolor podobny jest do tych na włosach. Niektórzy mówią, że po spojrzeniu w nie mogli ujrzeć coś w rodzaju głębi czy otchłani, która nie wiadomo czemu i jak, ale ich pociągała. Dodatkowo posiada raczej średniej wielkości nos o lekko uniesionym końcu bez garba przy nasadzie. Poniżej tak uwielbianego przez niej noska pojawiają się blade usta ułożone w taki sposób, jakby była z czegoś niezadowolona i zaraz miała coś powiedzieć. Niekiedy twarz ozdobiona jest przez okrągłe okulary w złotawym kolorze, a to przez to, że niekiedy ma problemy ze wzrokiem - do pracy zakłada soczewki. Wada nie jest jakaś wielka, ale jednak oczy o wiele bardziej się męczą.
Przechodząc do jej środkowych partii, warto nadmienić to, że gdzieniegdzie widoczne są kości pomimo tego, że kobieta ćwiczy. Głównie chodzi tu o obojczyki czy kostki w nadgarstkach albo w ogóle dłonie. Idąc jednak dosłownie w te rejony, od razu co się rzuca w oczy to jej talia – nie jest jakoś strasznie wąska, ale nie można też powiedzieć, że jest nawet minimalnie większa od normy. To odziedziczyła po swojej matce. Czego nie można pominąć, a co jest, no cóż, ważną kwestią, jeżeli chodzi o życie seksualne, to to, że jej piersi nie są zbyt wielkie, patrząc na normy wśród kobiet w bliskim do niej wieku. Nosi ona biustonosze, a przynajmniej w okresie jakichś spotkań czy uroczystości, bo zazwyczaj tej części garderoby nie ma na sobie, o rozmiarze 65C do 70C. Nie przeszkadza jej to jednak, ponieważ uważa to za olbrzymi atut.
Teraz przyszła kolej na najniższe partie ciała. Tak samo, jak piersi, jej pośladki nie są zbyt okazałe, jednakże wbrew pozorom ma je dobrze zaznaczone, a to dzięki ćwiczeniom. Jeżeli chodzi o biodra, to również nie są zbyt pokaźne, nie posiada tak zwanej talii osy, o którą tak walczą niektóre kobiety. Biodra są na mniej więcej tej samej „wysokości” co ramiona, może trochę bardziej wystające. Jak już było wspomniane wyżej, Toya posiada długie i szczupłe nogi, które idealnie sprawdzałyby się w modelingu. Sama dostawała wiele takich propozycji, ale odrzucała je ze względu na to, że nie lubi przebieranek, make-upu ani tym bardziej pracy z przeważnie zbyt dumnymi i egoistycznymi osobami. Kto wie, może to byłaby profesja idealna? Niestety już się tego raczej nie dowiemy.
To może teraz coś o jej znakach szczególnych? Trochę ich jest, więc warto je tutaj wymienić. Najszybciej rzucającym się w oczy „znamieniem” jest ogromna blizna biegnąca po prawej ręce dokładniej od części szyi przez ramię – skrawek skóry od piersi i łopatki – aż po zgięcie ręki. Blizna spowodowana była szałem matki, która w trakcie psychozy wylała na najmłodszą córkę wrzątek. Obecnie skaza stała się blada i gdyby nie jej nierówności, musiałoby się tego dopatrzyć. Oprócz tego posiada malutkie, niewyraźne blizny na kolanach, łokciach, talii czy dłoniach spowodowanych nieuważnym bieganiem i zabawą w dzieciństwie. Co również rzuca się w oczy to tatuaże: jeden biegnący przez całą długość kręgosłupa, przedstawia on coś w rodzaju pnączy z kwiatami i jakimiś znakami, a rozpoczyna się ozdobionym okiem na karku; następnymi są przeróżne tatuaże niemające ze sobą związku na lewej ręce. Jest to coś w rodzaju rękawa tyle tylko, że każdy tatuaż opowiada inną historię – czarne serca na obydwóch środkowych palcach, smok związany kującymi pnączami, twarz kobiety z rozbitą czaszką, z której wydobywają się kwiaty, odwrócony parasol z osobą w środku, rozkładający się kot, zwinięta skolopendra oraz 4 antropomorficzne postacie zwierząt w ubrankach. Dodatkowo ma dość duże znamię z lewej strony klatki piersiowej idealnie na wysokości serca.
Rodzina i przyjaciele | 
  • [Ojciec] Hector O'Quinn 69 lat- surowy i nieokazujący miłości ojciec, wybitny przedsiębiorca oraz człowiek zarządzający ogromną korporacją i domem aukcyjnym. Rzadko kiedy było go widać, a jak już był w domu, to zwykle kończyło się to źle. Był jednak dobry, jeżeli robiłeś wszystko, czego chciał. Można szczerze powiedzieć, że z jego głową nigdy nie było idealnie.
  • [Matka] Juno Satō 57 lat- niezrównoważona psychicznie matka, która przez agresję męża zamknęła się na świat rzeczywisty, a schizofrenia wzięła nad nią władzę. W pewnym momencie próbowała zabić swoje dzieci. Koniec końców wylądowała w zamkniętym ośrodku resocjalizacji zdrowia psychicznego w stanie Newada.
  • [Brat] Jasper O'Quinn 38 lat- najstarszy z rodzeństwa, dość kłopotliwy, ale umiejący podlizać się ojcu. Pracuje w okręgu ojca i jego znajomości, nie podlega mu jednak całkowicie. Odziedziczył po nim wybuchowy charakter, ale przewyższył go, mając smykałkę do interesów. Kiedy byli młodsi, często pakował się w kłopoty, a kiedy był za to karcony, odbijał swoją frustrację na siostrach, głównie na o wiele młodszej Vicky
  • [Siostra] Maia O'Quinn 34 lat- drugie dziecko z tej rodziny. Jako jedyna była w miarę rodzinnych stosunkach z Vic, a to ze względu na to, że się nią opiekowała, gdy ta była mała. O wiele bardziej z charakteru przypomina ojca, chociażby z bycia oziębłą, ale po matce ma urodę. Pracuje w urzędzie, załatwiając wszystkie szemrane sprawy w rodzinie.
  • [Przyjaciel] Karol Hutchins 29 lat - o ile niepewnym jest nazwanie go prawdziwym przyjacielem dziewczyny, o tyle można powiedzieć, że lubi z nią przebywać, głównie dlatego, żeby nie zrobiła czegoś głupiego. Jest nauczycielem ekonomii, a dodatkowo kieruje kółkiem dziennikarskim. Wysoki mężczyzna o zielonych oczach, jasnobrązowych krótkich włosach o dobrej budowie ciała.
Partner/Zauroczenie | Brak i raczej się to szybko nie zmieni.
Głos 【96猫】うっせぇわ を歌ってみた
Pojazd 2018 Toyota Tacoma Fuel Assault
Zwierzak | -
Ciekawostki 
  •  Prawdziwa z niej wariatka, a przynajmniej tak o niej wszyscy mówią, albowiem choruje na zaburzenie osobowości antyspołecznej, które niekiedy mylone jest z psychopatią czy socjopatią. Pierwszy poważny krok w stronę rozwoju choroby był incydent w klasie podstawowej, gdzie bez zastanowienia kilkukrotnie zbiła grupkę dzieciaków swoim krzesłem. Po tym zabrano ją na badania, ale ojciec nie chciał słyszeć o tym, że jedno z dzieci również jest niezrównoważone, dlatego rozkazał jej zachowywać się normalnie, wywołując tym samym strach przed karą. Przebadała się samodzielnie, kiedy znajdywała się na studiach, ale niezbyt bierze sobie do serca to, by się leczyć. Jak mówi - dobrze jej jak jest teraz.
  •  Od zawsze chciała uwolnić się od swojej rodziny, dlatego do liceum wyjechała sama do Kalifornii, gdzie wstąpiła do gangu. Żyła w nim do końca szkoły, później trafiła na studia medyczne. Gdzieś pod koniec nauki wróciła do Blackwood Beast, ale na krótko, ponieważ została 'kupiona' przez swoją rodzinę, dokładniej przez brata, który zleca jej brudne roboty, oczekując jakiś obiecujących akcji i sytuacji na jego korzyść na tym terenie.
  • W szkole pracuje od półtora roku, a już ma spore grono adoratorów wielorakiej identyfikacji. Każdego jednak odsyła z kwitkiem. Dwa razy zdarzyło jej się, że ktoś się nie posłuchał, a wtedy już porządnie wytłumaczyła, że sobie tego nie życzy. Bardzo dosadnie.
  •  Ma nieprzyjemny nawyk palenia, głównie przy stresowych sytuacjach lub kiedy musi nad czymś pomyśleć, zastanowić się, czy też się rozluźnić. Nieraz paliła też marihuanę, ale jakoś ją do tego nie ciągnie - nie robi to u niej żadnych różnic w zachowaniu, jak to jest u większości.
  •  Mimo że jako tako pracuje dla rodziny, bo została przez nich wynajęta, skraca styczność z nimi do całkowitego minimum. Wie, że nie będzie w stanie się powstrzymać przed wbiciem noża w krtań lub roztrzaskaniem czaszki o metalowy uchwyt drzwi.
  •  Pochodzi z Illinois, ale mieszkała jeszcze w: Ohio, Nowym Jorku, 2x w Teksasie, Północnej Dakocie, a następnie w Newadzie, gdzie stacjonuje jej cała 'rodzina'.
  •  Patrząc na jej przeszłość, można by uznać, że nienawidzi całej swojej rodziny, ale wcale tak nie jest, albowiem matkę darzy mieszanymi uczuciami, może nawet trochę jej współczuje czy też zazdrości, że nie musi się tym martwić. Oczywiście ma z nią okropne wspomnienia ze względu na jej pogarszający się stan, kiedy ta była dzieckiem, ale rozumie, że większości rzeczy nie zrobiła świadomie. Jako jedyna od czasu do czasu wyjeżdża, by upewnić się, czy jeszcze żyje. Trzyma się jednak z daleka.
  •  Ze względu na to, jak dużo czasu spędza z panem Hutchinsem, krążą plotki, że są w związku. Oboje, jednak kiedy są o to pytani, zaprzeczają. Vicky tłumaczy się tym, że nie mogłaby być z kimś tak płytkim, jak on, ten natomiast, że nigdy nie umówiłby się z wariatką. Oczywiście - mówią tak, śmiejąc się z siebie nawzajem.
  •  Regularnie ćwiczy, przez co utrzymuje swoją szczupłą sylwetkę. Poza tym, mimo że jest to niebezpieczne dla zdrowia, objawia jej się niemały problem jadłowstrętu, który powoduje u niej niechęć do jedzenia. Właściwie to nie odczuwa zbytnio głodu, a jak je to tylko po to, by nie zakłócać ciszy, lub kiedy chce coś pogryźć. Walczyła z tym, wykupując poradnie u dietetyka, ale prędzej czy później docierała do tego samego punktu. Potrafi zjeść dużo, to fakt - ale robi to z dwa razy na dzień.
Autor | kuceszetlandzkie | pokemon kiddo#1657



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz