- Hallo. - dziewczyna pomachała dłonią przed twarzą chłopaka, który był widocznie przez chwile zamyślony. Spojrzał na nią z pytającą miną. - Mówiłam, że mógłbyś się popisać swoimi zdolnościami, skoro tu pracujesz. - Przewróciła teatralnie oczami.
- Aaaaa. - Podrapał się po karku i się zaśmiał. Ponownie nachylił się nad dziewczyną. - A co panienka sobie życzy ?
- Zaskocz mnie. - Powiedziała dość pewnie siebie. Delikatnie przegryzła swoje pełne wargi. Chłopakowi aż podniosło się ciśnienie, jednak nie dał po sobie tego poznać.
Uśmiechnął się szeroko i zabrał się do roboty. Nie wiadomo czemu chciał wypaść przed dziewczyną jak najlepiej. Wyją z szafek półprodukty, które były mu potrzebne, wyjął także lód z mini zamrażarki i zmielił go w blenderze, następnie dodał wódkę, malibu, mleczko i syrop czekoladowy. Kątem oka widział, jak dziewczyna uważnie mu się przygląda. Dlatego starał się ukryć to, co dodawał, chciał, aby to była dla niej niespodzianka. Sięgnął z wysokiej półki kieliszek koktajlowy, idealnie ozdobił go sosem czekoladowym i przelał wszystko z blendera do kieliszka. Zrobił to naprawdę szybko, ale co się dziwić skoro znał się na swojej robocie. Pracował jako barman już trzy lata i jeszcze mu się to nie znudziło.
- Proszę bardzo mój specjał dla Ciebie. - Postawił kieliszek przed nią i oparł się o blat, niecierpliwiąc się, aż spróbuje.
Wzięła kieliszek w swoje drobne dłonie i zamoczyła usta w alkoholowej substancji, po czym upiła łyk. Postawiła z powrotem kieliszek na barku, spojrzała mu głęboko oczy. Chris od razu zauważył, że biała ciecz została na jej ustach. Miał straszną ochotę pocałować ją, jego głowa znowu zaczęła wyobrażać sobie zdecydowanie za dużo. Ahh ta jego zmiana charakteru i osobowości. Shay ciągle patrzyła mu głęboko w oczy, po czym delikatnie i powoli oblizała usta. Jego mózg wariował, jakby włączył się alarm podniecenia.
- "Muszę zachować spokój". - Pomyślał sobie i głośno przełkną ślinę. Na pewno to usłyszała pomimo głośnej muzyki. - Jak ci smakowało ? - Postanowił nie dać się dziewczynie, która znikąd znowu chyba chciała go sprowokować. Wiedział, że gdyby się na nią teraz rzucił, zniszczyłby wszystko, więc zdecydowanie wolał się uspokoić.
- Powiem ci Julek, że bardzo dobre. - Powiedziała z delikatnym uśmiechem. Zaraz, zaraz czy ona z nim filtruje? Chyba tak. Chris musi to wytrzymać, może dzięki temu lepiej będzie o nim myślała. - Idziesz zatańczyć ? - Zapytała nagle.
- Jestem w pracy. - Powiedział stanowczo, chyba to ją trochę zdziwiło. Może to zabrzmiało trochę za surowo. Dziś Chris był pełen obaw. Naprawdę polubił ją i nie chciał jej zawieść swoim nędznym zachowaniem.
- Nie chcesz ze mną zatańczyć. - Tym razem to ona się nachyliła. Zrobiła minę smutnego kociaka. Wyglądała tak uroczo, że nie mógł jej odmówić. Uśmiechną się pod nosem i po chwili pojawił się obok mnie.
- No ja ci pokazałem, jak robię drinki, a ty pokaż, jak ładnie tańczysz. - Chwycił ją za dłoń i okręcił ją wokół jej własnej osi. Dj puszczał świetne, ruchliwe piosenki. Gdy byli już na środku parkietu, pojawiła się wolny kawałek. - No nie. - mruknął niezadowolony. Chciał potańczyć coś szybkiego i szalonego.
- Nie marudź. - Przewróciła teatralnie oczami, a on się zaśmiał. Położył dłonie na jej biodrach, a ona swoje delikatne dłonie położyła na szyi.
- Lubisz takie wolne kawałki? - Zapytał zaciekawiony. Patrzył jej głęboko w oczy, a jego dłonie, były w jednym miejscu na biodrach.
- Proszę bardzo mój specjał dla Ciebie. - Postawił kieliszek przed nią i oparł się o blat, niecierpliwiąc się, aż spróbuje.
Wzięła kieliszek w swoje drobne dłonie i zamoczyła usta w alkoholowej substancji, po czym upiła łyk. Postawiła z powrotem kieliszek na barku, spojrzała mu głęboko oczy. Chris od razu zauważył, że biała ciecz została na jej ustach. Miał straszną ochotę pocałować ją, jego głowa znowu zaczęła wyobrażać sobie zdecydowanie za dużo. Ahh ta jego zmiana charakteru i osobowości. Shay ciągle patrzyła mu głęboko w oczy, po czym delikatnie i powoli oblizała usta. Jego mózg wariował, jakby włączył się alarm podniecenia.
- "Muszę zachować spokój". - Pomyślał sobie i głośno przełkną ślinę. Na pewno to usłyszała pomimo głośnej muzyki. - Jak ci smakowało ? - Postanowił nie dać się dziewczynie, która znikąd znowu chyba chciała go sprowokować. Wiedział, że gdyby się na nią teraz rzucił, zniszczyłby wszystko, więc zdecydowanie wolał się uspokoić.
- Powiem ci Julek, że bardzo dobre. - Powiedziała z delikatnym uśmiechem. Zaraz, zaraz czy ona z nim filtruje? Chyba tak. Chris musi to wytrzymać, może dzięki temu lepiej będzie o nim myślała. - Idziesz zatańczyć ? - Zapytała nagle.
- Jestem w pracy. - Powiedział stanowczo, chyba to ją trochę zdziwiło. Może to zabrzmiało trochę za surowo. Dziś Chris był pełen obaw. Naprawdę polubił ją i nie chciał jej zawieść swoim nędznym zachowaniem.
- Nie chcesz ze mną zatańczyć. - Tym razem to ona się nachyliła. Zrobiła minę smutnego kociaka. Wyglądała tak uroczo, że nie mógł jej odmówić. Uśmiechną się pod nosem i po chwili pojawił się obok mnie.
- No ja ci pokazałem, jak robię drinki, a ty pokaż, jak ładnie tańczysz. - Chwycił ją za dłoń i okręcił ją wokół jej własnej osi. Dj puszczał świetne, ruchliwe piosenki. Gdy byli już na środku parkietu, pojawiła się wolny kawałek. - No nie. - mruknął niezadowolony. Chciał potańczyć coś szybkiego i szalonego.
- Nie marudź. - Przewróciła teatralnie oczami, a on się zaśmiał. Położył dłonie na jej biodrach, a ona swoje delikatne dłonie położyła na szyi.
- Lubisz takie wolne kawałki? - Zapytał zaciekawiony. Patrzył jej głęboko w oczy, a jego dłonie, były w jednym miejscu na biodrach.
Shay? Następne będzie lepsze!!!
(622 słów)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz